Skip to content Skip to left sidebar Skip to footer

RZESZOWSZCZYZNA

Janina Mazur

Rodzicami Pani Janiny Mazur byli Katarzyna Watras, urodzona 21 listopada 1921 roku w Jeżowem na Rzeszowszczyźnie, oraz Józef Tabor, urodzony w 1915 roku. Pobrali się w 1940 roku.                                                                                                                                                   

W czasie okupacji mężczyźni z ich wsi zostali zgromadzeni w miejscowej szkole, którą Niemcy otoczyli. Zmuszono ich do wejścia na ciężarówki i wywieziono na roboty przymusowe do Niemiec. Wśród nich znalazł się Pan Józef i jego brat Franciszek.                       

Podczas pobytu na robotach Pan Józef ciężko zachorował. Zajął się nim polski lekarz z Krakowa, który rozpoznał chorobę zakaźną. Niemcy, przekonani, że chory nie przeżyje, wypuścili go na wolność. Stało się jednak inaczej – Pan Józef dotarł do Krakowa, do rodziny lekarza, któremu zawdzięczał życie. Tam przekazał wiadomości od niego i prośbę o przesłanie paczki żywnościowej. Po wykonaniu tego zadania powrócił do rodzinnej wsi. Niestety jego brat Franciszek zmarł w obozie z głodu i wycieńczenia.

Po wojnie Pan Józef prowadził wraz z żoną siedmiohektarowe gospodarstwo rolne. Czasy były jednak trudne. Na większe gospodarstwa nakładano obowiązkowe dostawy zboża i mleka, a władze dążyły do zakładania spółdzielni produkcyjnych. Pan Józef odmówił przystąpienia do takiej spółdzielni, przez co został nazwany „kułakiem”.                                 

  Rodzina powiększała się – na świat przyszły trzy córki: Janina (ur. 1941), Czesława (ur. 1944) i najmłodsza Genowefa (ur. 1946).

Najstarsza, Janina, rozpoczęła naukę w szkole powszechnej w Jeżowem. Jako córka „kułaka” była jednak naznaczona – żona kierownika szkoły zobowiązała ją do codziennego przynoszenia litra mleka, niezależnie od pogody czy warunków.                                                 

Po ukończeniu szkoły Janina chciała kontynuować naukę w liceum pedagogicznym. Kierownik szkoły, będący aktywistą partyjnym, odmówił jednak wysłania jej dokumentów, uzależniając zgodę od przystąpienia jej ojca do spółdzielni. Dzięki pomocy znajomego leśniczego, który miał wpływy w Kole Łowieckim, udało się mimo wszystko wysłać dokumenty i rozpocząć dalszą edukację.

W pamięci Pani Janiny pozostały też obrazy rodzinnych opowieści i dramatów wsi. Zapamiętała historię sąsiada Niemajły, który pomógł oficerowi uciekającemu z Katynia, oddając mu cywilne ubranie. Niedługo potem Niemajło został zabrany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa i zmarł podczas przesłuchania w Nisku. Pogrzeb, na którym zebrała się cała wieś, na zawsze zapisał się w jej pamięci.

W tamtym czasie młodych ludzi zachęcano do wyjazdów na Ziemie Odzyskane. Wielu opuszczało rodzinne strony w poszukiwaniu lepszego życia. Sama Janina, po ukończeniu szkoły pedagogicznej w 1959 roku, rozpoczęła pracę w szkole w Cieplicach Dolnych w powiecie jarosławskim. To tam, w miejscu naznaczonym śladami Akcji „Wisła”, zetknęła się z trudną rzeczywistością – widokiem spalonych domów i pustych placów.

W Cieplicach mieszkała przez dwa i pół roku. Tam też poznała swojego przyszłego męża Władysława. W 1962 roku zawarli związek małżeński, a w lutym 1963 roku przybyli na Dolny Śląsk. W kwietniu tego samego roku zamieszkali w Piławie Dolnej.

Pani Janina podjęła wówczas pracę w miejscowej szkole, w której uczyła aż do przejścia na emeryturę w 1994 roku. Przez ostatnie trzynaście lat pełniła funkcję dyrektora tej placówki, zapisując się w pamięci lokalnej społeczności jako nauczycielka i wychowawczyni wielu pokoleń dzieci.

Władysław Mazur

Rodzicami Władysława Mazura byli Jan Mazur, urodzony w 1896 roku w Cieplicach Dolnych, oraz Helena z domu Zariczna, urodzona w 1898 roku we wsi Rutka. Zawarli oni związek małżeński w 1915 roku. Władysław był piątym i najmłodszym dzieckiem w rodzinie, przyszedł na świat w 1934 roku.

Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej jego rodzice wyjechali do pracy we Francji, lecz pobyt ten był krótki i wkrótce wrócili do swojej wsi rodzinnej. Mieszkali w zgodzie z sąsiadami Ukraińcami, z którymi utrzymywali dobre relacje. Starsze rodzeństwo Władysława – Franciszek i Katarzyna – wyjechało przed wojną do pracy w Niemczech u gospodarza. Tam zastał ich wybuch wojny, jednak udało im się wrócić do kraju. Inaczej potoczyły się losy brata Michała – naraziwszy się Niemcom, musiał uciekać. Dzięki ostrzeżeniu w porę znalazł się w Niemczech, a po wojnie trafił do amerykańskiej strefy okupacyjnej. Nie wrócił już do ojczyzny. Tam założył rodzinę z poznaną Litwinką i wraz z jej bliskimi wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Brat Jan natomiast pozostał w kraju – zamieszkał u bezdzietnej ciotki, która przekazała mu swoje gospodarstwo. Pracował tam aż do końca życia.

Sam Władysław pozostał w rodzinnym domu i do szesnastego roku życia pomagał rodzicom w pracy na gospodarstwie. Później wstąpił do Służby Polsce i wyjechał w okolice Łodzi, gdzie podjął naukę zawodu krawca. Następnie odbył służbę wojskową w Lidzbarku Warmińskim. Po jej zakończeniu wrócił do rodzinnej wsi, by znów wspierać rodziców w gospodarstwie.

To właśnie w tym czasie poznał Janinę, z którą postanowił związać swoje życie. W 1962 roku przyjechał do Bielawy, a wkrótce sprowadził tam swoją żonę. Pani Janina podjęła wtedy na krótko pracę w Szkole Podstawowej nr 8 w Dzierżoniowie. W 1963 roku małżonkowie zamieszkali w Piławie Dolnej – najpierw w tzw. Starej Szkole, a następnie przeprowadzili się do domu przy ulicy Głównej 86.

Władysław i Janina Mazur wspólnie wychowali dwie córki, które także związały swoje życie z Piławą Dolną i do dziś są mieszkankami tej wsi.